Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20
|
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum 20 czerwca 2008
W obliczu Irlandskiego veta wobec traktatu Lizbońskiego wypowiedzi niektórych polityków demaskują faktycznie ich oblicze . Nie jest ważne czego oczekuja ludzie , istotniejsze jest dążenie do stworzenia układu decyzyjnego narzucającego pryncypia systemu wartości , relatyizmu praw i zasad chrześciańskich obowiązujących obecnie , pozbawienia tożsamości człowieka , wreszcie jako efekt końcowy pozbawienie człowieka myślenia . Stworzona forma pisemna traktatu w objętości i języku prawniczym ma dowieść , że zrozumienie owej oferty przekracza możliwości przeciętnego Europejczyka .Narzucony sposób rozumowania wymusza pytanie retoryczne : dokąd zmierzamy?
Czy zrujnowanie podstawowych komórek międzyludzkich i ich relacji wypracowanych przez tysiąclecia : rodziny , ojca , matki ,dziecka to jedyne osiągnięcie "nowego porządku" , bądź odcinanie korzeni od macierzy to sposób na życie !? , wątpliwe ale ludzi wyalienowanych z myślenia już to nie będzie obchodzić .